Sunday 18 March 2018

31 PROJEKT


„Projekt” Bractwa Muzułmańskiego (autor Patrick Poole):*

Gdy międzynarodowe organy ścigania i zachodnie agencje wywiadowcze znajdują dwudziestoletni dokument odsłaniający super tajny plan opracowany przez najstarszą organizację islamistyczną dysponującą jedną z najbardziej rozległych siatek terrorystycznych na świecie, przewidujący zainicjowanie „inwazji kulturowej” i ostatecznego podboju Zachodu, odzwierciedlający praktycznie taktykę stosowaną przez islamistów od ponad dwóch dekad, wówczas można by sądzić, że nagłówki o tym będą wołać tłustym drukiem z pierwszych stron „New York Timesa”, „Washington Post”, „London Timesa”. Le Monde”, „Bilda” i „La Repubbliki”.
            Jeśli tak myślicie, to mylicie się srodze. Dokument ten został zabezpieczony podczas nalotu szwajcarskich służb w listopadzie 2001 roku, zaledwie dwa miesiące po horrorze, jakim były ataki z 11 września. Od tego czasu informacje o tym dokumencie, zwanym w kręgach kontrwywiadowczych jako „Projekt”, oraz dyskusje o jego treści zostały ograniczone do tajnych kręgów zachodnich agencji wywiadowczych. Jedynie dzięki wysiłkom niestrudzonego szwajcarskiego dziennikarza Sylvaina Bessona z „Le Temps” i jego książce wydanej we Francji w październiku 2005 roku i zatytułowanej La conquete de lOccident: Le projet secret des Islamistes (Podbój Zachodu: tajny projekt islamistów) informacje te przedostały się do opinii publicznej. Jeden z zachodnich polityków zacytowany przez Bessona opisał Projekt jako „totalitarną ideologię infiltracji, która koniec końców stanowi największe zagrożenie dla społeczeństwo europejskich”.
            Wszystko zaczęło się od nalotu na luksusową willę w Campione 7 listopada 2001 roku. Celem operacji był Youssef Nada, szef banku al Taqwa z Lugano, który miał aktywne związki z Bractwem Muzułmańskim od ponad pięćdziesięciu lat i który przyznał się do bycia jednym z jego międzynarodowych przywódców. Bractwo Muzułmańskie, uważane za najstarszy i jeden z najważniejszych ruchów islamistycznych na świecie, zostało założone przez Hassana al-Bannę w 1928 roku, a jego dewizą jest: „Allach jest naszym celem. Prorok jest naszym przywódcą. Koran jest naszym prawem. Dżihad jest naszą ścieżką. Śmierć w imię Allacha jest naszą największą nadzieją”.
            Nalot był dziełem szwajcarskich organów ścigania na prośbę Białego Domu w początkowej fazie operacji przeciwko finansistom organizacji terrorystycznych w bezpośrednim następstwie ataków z 11 września. Śledczy z Ameryki i Szwajcarii badali zaangażowanie banku al Taqwa w pranie brudnych pieniędzy i finansowanie różnych grup terrorystycznych, w tym Al-Kaidy, Hamasu (palestyńskiej odnogi Bractwa Muzułmańskiego), algierskiej Zbrojnej Grupy Islamskiej i tunezyjskiej Partii Odrodzenia (Ennahdah).
            Wśród dokumentów zabezpieczonych w willi Nady był czternastostronicowy plan napisany po arabsku i datowany na 1 grudnia 1982 roku. Zawiera dwunastopunktową strategię „ustanowienia islamskiego panowania na ziemi” - nazwaną „Projekt”. Zgodnie z zeznaniami złożonymi przez Nadę przed obliczem szwajcarskich organów ścigania, niepodpisany dokument został sporządzony przez „islamskich badaczy” powiązanych z Bractwem Muzułmańskim.
            Co wyróżnia Projekt na tle znanych dobrze okrzyków: „Śmierć Ameryce!”, „Śmierć Izraelowi!” i „Ustanówmy globalny kalifat!”? Otóż stanowi on zarys elastycznej, wielowymiarowej, długotrwałej „inwazji kulturowej” na ziemie Zachodu. Wzywa do wykorzystania najrozmaitszej taktyki, od imigracji, przez infiltrację, inwigilację, propagandę, akcje protestacyjne, oszustwa i legitymizację polityczną aż po terroryzm. Projekt ten od ponad dwudziestu lat służył Bractwu Muzułmańskiemu jako plan generalny. Jak dowodzi sporo przykładów z całej Europy – między innymi polityczne uznanie „równoległych” islamistycznych organizacji w Szwecji, dżihad przeciw duńskim karykaturom, paryska intifada palenia samochodów i ataki terrorystyczne w Londynie 7 lipca 2005 roku – plan zarysowany w dokumencie o nazwie „Projekt” z powodzeniem wdrożono w życie.
            W odróżnieniu od skupiania się wyłącznie na działalności terrorystycznej jako jedynej metodzie – jak to się dzieje w przypadku Al-Kaidy – plan, w zgodzie z postmodernistyczną modą czasów dzisiejszych, zakłada różnorakie opcje, aby coraz bardziej infiltrować Zachód i w końcu narzucić mu islamską dominację. Następująca taktyka to tylko część zaleceń spisanych w Projekcie.
1) Łączyć i koordynować działania islamistycznych organizacji o podobny nastawieniu
2) unikać zawierania otwartych sojuszy ze znanymi grupami terrorystycznymi i jednostkami, aby zachować pozory „umiarkowania”
3) infiltrować i przejmować istniejące organizacje muzułmańskie, aby skupiać je wokół ogólnych celów Bractwa Muzułmańskiego
4) stosować podstęp, aby ukryć prawdziwe cele działalności islamistów, o ile nie kłóci się to z prawem szariatu
5) unikać konfliktów społecznych z ludźmi Zachodu na szczeblu lokalnym, krajowym i globalnym, które mogłyby zaszkodzić długofalowej zdolności do rozbudowywania poparcia na Zachodzie albo spowodować odwet na muzułmanach
6) ustanawiać sieć powiązań finansowych, aby wspierać nawrócenie Zachodu na islam, w tym wspierać urzędników i pracowników administracji
7) prowadzić inwigilację, gromadzić dane i rozwijać sposoby gromadzenia i przechowywania danych
8) uruchomić system nadzoru i monitorowania zachodnich środków przekazu, aby ostrzegać muzułmanów przed „międzynarodowymi spiskami przeciwko nim”
9) krzewić islamistyczne kręgi kulturalne, w tym zakładać think tanki i grupy orędownictwa, wydawać badania „akademickie”, aby legitymizować islamistyczne stanowisko i rejestrować historię ruchów islamistycznych
10) opracować dogłębny stuletni plan w celu krzewienia islamistycznej ideologii na całym świecie
11) utrzymywać równowagę między celami o charakterze międzynarodowym a elastycznością w wymiarze lokalnym
12) tworzyć rozległą sieć szkół, szpitali i organizacji charytatywnych poświęconych ideom islamistycznym, aby muzułmanie żyjący na Zachodzie mieli z nimi stały kontakt
13) wprowadzać zaangażowanych ideologicznie muzułmanów do instytucji demokratycznych na wszystkich szczeblach, a więc do władz centralnych, organizacji pozarządowych, organizacji prywatnych i związków zawodowych
14) wykorzystywać instrumentalnie istniejące zachodnie instytucje, aż zostaną nawrócone i użyte dla pożytku islamu
15) opracowywać konstytucje, prawa i politykę w duchu islamu, aby były gotowe do wdrożenia
16) unikać konfliktów z ruchami islamistycznymi na każdej płaszczyźnie, w tym opracowywać sposoby rozładowywania potencjalnych konfliktów
17) zawierać sojusze z zachodnimi organizacjami „postępowymi”, które mają podobne cele
18) tworzyć autonomiczne „siły bezpieczeństwa” chroniące muzułmanów na Zachodzie
19) prowokować do przemocy i utrzymywać muzułmanów żyjących na Zachodzie w „trybie dżihadu”,
20) wspierać ruchy zaangażowane w dżihad w świecie islamu poprzez kazania, propagandę, personel, finansowanie oraz wsparcie techniczne i operacyjne
21) uczynić ze sprawy palestyńskiej newralgiczną globalną sprawę dla wszystkich muzułmanów
22) uznać całkowite wyzwolenie Palestyny spod władzy Izraela i stworzenie państwa islamskiego za fundamentalny element planu prowadzącego do ogólnoświatowej dominacji islamu
23) prowadzić nieustanną kampanię, aby podżegać muzułmanów do nienawiści wobec Żydów i odrzucać wszelkie sugestie pojednania i pokojowego współistnienia
24) aktywnie tworzyć dżihadystyczne komórki terrorystyczne na terenie Palestyny
25) łączyć działalność terrorystyczną w Palestynie z ogólnoświatowym ruchem terrorystycznym
26) gromadzić odpowiednie fundusze, aby w nieskończoność utrwalać i wspierać dżihad.

Czytając Projekt, należy pamiętać, że opracowano go w 1982 roku, kiedy działalność terrorystyczna na Bliskim Wschodzie była w powijakach. Pod wieloma względami Projekt okazał się „proroczy” w nakreślaniu sedna islamistycznej działalności w perspektywie dwudziestu lat, czy będą to „umiarkowane” organizacje, czy komórki otwarcie terrorystyczne.
            Obecnie prawie wszystko, co wiemy o Projekcie, wiemy dzięki dziennikarskiemu śledztwu Sylvaina Bessona, w tym dzięki jego książce i powiązanemu artykułowi opublikowanemu w szwajcarskim dzienniku „Le Temps”, zatytułowanemu L’islamisme a la conquete du monde (Islamizm i podbój świata), streszczającym książkę, dostępną niestety tylko w wydaniu francuskim. Przynajmniej jedna egipska gazeta, „Al Mussawar”, opublikowała cały arabski tekst Projektu.
            W prasie anglojęzycznej rewelacjom Bessona nie poświęcono prawie w ogóle uwagi. Jedyną wzmianką w środkach masowego przekazu głównego nurtu w Stanach Zjednoczonych był artykuł w „Weekly Standard” z 20 lutego 2006 roku autorstwa Oliviera Guitty. Najobszerniejszy komentarz pochodzi od Scotta Burgessa, amerykańskiego badacza i dziennikarza zamieszkałego w Londynie, który zamieścił analizę tego dokumentu na swoim blogu zatytułowanym The Daily Ablution. Oprócz samych komentarzy mamy opublikowany w kolejnych częściach tekst Projektu (część I, II, III, IV, V i wnioski).
            Projekt wprawdzie nie wzbudził zainteresowania opinii publicznej, ale stał się tematem poważnych analiz w kręgach zachodnich agencji wywiadowczych. Jednym z funkcjonariuszy, który rozmawiał z Bessonem i którego zacytował Guitta w swoim artykule, był specjalista od antyterroryzmu Juan Zarate. Nazywając Projekt planem Bractwa Muzułmańskiego w celu „krzewienia swej ideologii politycznej”, Zarate stwierdził, że „Bractwo Muzułmańskie budzi niepokój nie dlatego, że zajmuje się krzewieniem filozofii czy idei, lecz dlatego, że broni stosowania przemocy przeciw cywilom”.
            Znany na arenie międzynarodowej znawca ruchów islamistycznych Reuven Paz w rozmowie z Bessonem ukazał Projekt w kontekście historycznym:
            „Projekt był częścią karty międzynarodowej organizacji o nazwie Bractwo Muzułmańskie, opracowanej 29 lipca 1982 roku. Odzwierciedla szeroko zakrojony plan, który wskrzeszono w latach sześćdziesiątych, wraz z migracją intelektualistów Bractwa, zwłaszcza Syryjczyków i Egipcjan, do Europy”.
            Jak zauważa Paz, Projekt został opracowany przez Bractwo  w ramach procesu przeorientowania w 1982 roku, w czasie, gdy doszło do wzrostu ekspansji tej organizacji na arenie międzynarodowej, jak również nastąpił punkt zwrotny w okresie naprzemiennych represji i tolerancji ze strony egipskich władz. W 1952 roku organizacja udzieliła istotnego poparcia Organizacji Wolnych Oficerów Gamala Abdela Nasera, która obaliła króla Faruka, ale wkrótce popadła w niełaskę u nowej rewolucyjnej władzy, ponieważ Naser sprzeciwił się wezwaniu ze strony Bractwa Muzułmańskiego do stworzenia ideologicznego państwa islamskiego. Od czasów lipcowej rewolucji w 1952 roku Bractwo Muzułmańskie było regularnie delegalizowane, a jego przywódcy więzieni i zabijani przez władze Egiptu.
            Od czasu swego przeorientowania w 1982 roku Bractwo Muzułmańskie rozprzestrzenia sieć swoich organizacji na cały Bliski Wschód, Europę, a nawet Amerykę.
            Co się tyczy samego Egiptu, to w wyborach w 2005 roku Bractwo Muzułmańskie zdobyło 20 procent głosów, stając się największą partią opozycyjną. Jego palestyński sojusznik, znany na świecie jako Hamas, zdobył ostatnio przewagę we władzach Autonomii Palestyńskiej, zyskując siedemdziesiąt cztery ze stu trzydziestu dwóch miejsc w Radzie Legislacyjnej. Syryjska odnoga jest tradycyjnie największą zorganizowaną opozycją wobec rządów Assada. Podobne odnogi działają w Jordanii, Sudanie i Iraku. W Stanach Zjednoczonych Bractwo Muzułmańskie jest w głównej mierze reprezentowane przez Muslim American Society.
            Od czasu swojego powstania Bractwo Muzułmańskie nawołuje do stosowania terroryzmu jako metody krzewienia dominacji islamu na świecie. Ale jako największy radykalny ruch islamu przyciąga wielu islamskich intelektualistów. Wśród nich jest Youssef Qaradawi, urodzony w Egipcie i zamieszkały w Katarze duchowny.
            Jako jeden z czołowych przywódców duchowych Bractwa Muzułmańskiego i radykałów islamskich (mający własny program cotygodniowy w stacji Al-Dżazira), Qaradawi należy do najsławniejszych apologetów zamachów bombowych w Izraelu i akcji terrorystycznych przeciwko interesom Zachodu na Bliskim Wschodzie. Zarówno Sylvain Besson, jak i Scott Burgess wskazują na liczne paralele między tekstem Qaradawiego zatytułowanym Priorytety ruchu islamskiego na nadchodzącym etapie, wydanym w 1990 roku, a Projektem, wcześniejszym o osiem lat. Wskazują na uderzające podobieństwa w doborze słów oraz zalecanych metodach działania. Domniemywa się, że albo Qaradawi wykorzystał Projekt jako „podkładkę”, albo czynnie uczestniczył w jego opracowaniu w 1982 roku. Być może dziełem przypadku jest, że Qaradawi był czwartym najważniejszym udziałowcem banku al Taqwa, którego dyrektor Youssef Nada przechowywał u siebie tekst Projektu. Od 1999 roku Qaradawi ma zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych z powodu swoich powiązań z organizacjami terrorystycznymi i nawoływań do terroryzmu.
            Tych, którzy przeczytali Projekt, najbardziej niepokoi nie to, że islamiści opracowali plan dominacji nad światem – eksperci od dawna zakładają, że organizacje islamistyczne i komórki terrorystyczne działają według uzgodnionego zbioru ogólnych zasad i metodologii. Zadziwiające jest to, jak skutecznie plan nakreślony w tym tekście został zrealizowany przez muzułmanów na Zachodzie w ciągu ponad dwudziestu lat. Równie niepokojąca jest ideologia ukryta za tym planem: sianie nienawiści i stosowanie przemocy wobec Żydów na całym świecie, rozmyślne infiltrowanie i obalanie instytucji publicznych i prywatnych, zalecanie eskalacji konfliktów między muzułmanami żyjącymi na Zachodzie a ich sąsiadami i współobywatelami, aprobata terroryzmu jako właściwej drogi do osiągnięcia celu, dżihad przeciw nie-muzułmanom w służbie nadrzędnego celu, którym jest zaprowadzenie kalifatu rządzonego przez szariat na Zachodzie, a potem na całym świecie.
            Jeśli wydarzenia, które obserwujemy w ostatnim ćwierćwieczu w Europie i Stanach Zjednoczonych, są jakimkolwiek wyznacznikiem, to „islamscy badacze”, którzy opracowali Projekt, z pewnością zacierają ręce z radości, bo ich długofalowy plan podboju Zachodu i wzniesienia zielonego sztandaru islamu nad obywatelami wolnego świata realizowany jest szybko i skutecznie. Jeśli w następnych latach islamiści będą odnosić równie duże sukcesy, to mieszkańcy świata zachodniego powinni prędko nacieszyć się wolnością osobistą i polityczną, bo wkrótce chyba ją utracą.



*               FrontPageMagazine.com, czwartek 11 maja 2006 r.

No comments:

Post a Comment